„Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest” (J 7, 27)
Wiemy różne rzeczy i chcemy wiedzieć jeszcze więcej, dowiadywać się, poznawać, uczyć się i rozumieć. Jeśli nasza wiedza jest w służbie Miłości, to jest dobrze, ale bywa też tak, że wiedza nie pomaga, a nawet przeszkadza. W budowaniu więzi z drugim człowiekiem najważniejsze jest bycie z nim, słuchanie i przyjmowanie go sercem. Gdy serce słucha, rozum też się otwiera, cały człowiek się otwiera, bo jedno serce spotyka się z drugim sercem, a jeśli w obu mieszka Jezus, tworzy się wspólnota.
„Tak pomyśleli – i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych” (Mdr 2, 21-22a)
Panie, nie pozwól mi ufać bardziej mojemu rozumowi czy mojej złości niż Twojemu Słowu. Zamieszkaj w moim sercu i przemieniaj je, by było skore do słuchania, a nieskore do mówienia i „wiedzenia lepiej”. Dopomóż mi, proszę, aby moja wiedza nie oddzielała mnie od Ciebie i drugiego człowieka, ale służyła mi pomocą w budowaniu relacji opartych na Miłości.