To wielka rzecz, aby umieć przyjąć za prawdę to, co mówi do nas drugi człowiek.
To postawa szczególnie ważna dla księdza. Działa tu zasada „domniemanej uczciwości”. Przyjmuję to, co mi powiedział drugi człowiek za prawdziwe. Cecha ta coraz częściej zanika (także wśród księży). Nie wierzymy ludziom i ich doświadczeniu. Nie rozumiemy ich. Nierozumienie jest bolesne dla penitenta, podwładnego, człowieka, który przychodzi z problemem. Ostatecznie niezrozumienie rodzi nieufność, a ta nie uwierzy nawet w najprawdziwsze fakty.